Inauguracja rundy wiosennej
Długo oczekiwany start rundy rewanżowej rozgrywek, został zaplanowany na pierwszą sobotę kwietnia tj. 02.04.2016r. Zespół z Siemkowic w pierwszym spotkaniu miał zmierzyć się z drużyną ze Starzenic – Parkiem. W pierwszym spotkaniu tych drużyn było 5-0 dla GKS-u.
Mecz planowo miał rozpocząć się o godz. 15:00, ale goście nie byli wstanie zebrać składu. Gdy wreszcie po 20 min oczekiwania, sędzia oznajmił, że zawodników ze Starzenic jest wystarczająca ilość – było ich 10 – mecz się rozpoczął.
W drużynie gospodarzy w podstawowym składzie wybiegło aż czterech nowo pozyskanych zawodników – Maciej Uryszek, Daniel Cieśla, Łukasz Chmielenko oraz Paweł Dolata. Liczymy również na jak najszybszy powrót do zdrowia – Bartka Kolanka. W poprzedniej rundzie pokazał, że drużyna ZAWSZE może na niego liczyć. Nie zawiódł w żadnym spotkaniu, a niejedno po prostu GKS-owi, wygrał.
Mecz rozpoczął się spokojnie, a w drużynie GKS-u, było widać pewność siebie – być może zbyt dużą. GKS prowadził grę, ale to ambitni goście strzelili pierwszą bramkę. 12” - z rzutu wolnego ze środka boiska, dośrodkował zawodnik gości, piłka spadała przed szesnastką, jednak przedłużył ją… nasz zawodnik – Paweł Dolata (wydaje się, że był faulowany). Przelobowała naszą zdezorientowaną obronę i trafiła wprost pod nogi napastnika gości, który ze stoickim spokojem wykończył tą sytuację – 0:1.
Potwierdza się reguła z poprzedniej rundy, że przy stałych fragmentach gry, nasz zespół dalej nie potrafi bronić. Szkoda, bo mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby popracować nad tym elementem.
Po tej sytuacji GKS w końcu zaczął grać to, o czym była mowa przed meczem. Skrzydłem raz po raz szarpał Maciek Uryszek, wspierany na skrzydle przez Mateusza Jeża, a w środku dzielił i rządził nasz kapitan – Daniel Grzesik. Najlepszą sytuację zmarnował Szymon Strąk. Po udanym dryblingu lewą stroną, Maciek Uryszek dogrywa na 3 metr przed bramkę - do Szymona, jednak ten nieumiejętnie dostawia nogę i piłka przelatuje wysoko nad poprzeczką. Dobrych dośrodkowań Matuesza Jeża, dwukrotnie nie wykorzystał Łukasz Dąbrowny, ale co się odwlecze… 32” – kolejne dośrodkowanie w pole karne, obrońcy gości wybijają piłkę, jednak ta przejęta przed polem karnym trafia do Łukasza Dąbrownego, a ten ładnym uderzeniem po dalszym słupku z 18 metra, trafia na 1:1.
Na drugą połowę wyszliśmy z jedna zmianą. Za Dawida Łukomskiego wszedł kolejny debiutant – Wiktor Janik. Agresywna, rozsądna, a momentami efektowna gra od początku dała rezultat w 54”. Piłka ze środka pola zagrana do schodzącego z prawej strony Łukasza Dąbrownego, który idealnie zagrał w uliczkę do wybiegającego Daniela Grzesika. Ten na szybkości zabrał się z piłką i kopnął obok bezradnego bramkarza gości - 2:1. W tym momencie, wydawało się, że mecz mamy już pod kontrolą, niestety… 2 minuty później, goście dośrodkowali z prawej strony i napastnik gości wyrównuje stan meczu – 2:2. Dośrodkowanie bardzo dobre – między linię obrony, a bramkarza, ale wydaje się, że nasz bramkarz mógł lepiej zachować się w tej sytuacji.
Kolejne ataki gospodarzy nie przynosiły efektu – jak zwykle zawodziła skuteczność. Zabójczo skuteczni byli za to goście i po kontrataku strzelają bramkę na 2:3. Nieporozumienie w obronie Jakuba Wodzyńskiego, który minął się z piłką i Daniela Cieśli, dało szansę napastnikowi gości który w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem, pewnie wykańcza i goście grając w 10(!!!), ponownie prowadzą w tym spotkaniu.
Nieprawdopodobna wręcz niefrasobliwość GKS-u i znowu trzeba było odrabiać straty. Sytuacji było sporo, ale zawodziło wykończenie. Dobrych sytuacji nie wykorzystali m.in. Maciek Uryszek, Paweł Dolata i Kamil Grzesik, któremu zabrakło centymetrów. Do remisu doprowadził Zbyszek Lont w 90” spotkania. Próbując dośrodkować, piłka „idealnie” zeszła mu w stronę bramki i wpada za kołnierz bezradnego bramkarza. Zespół z Siemkowic próbował jeszcze ambitnie wygrać to spotkanie, ale zabrakło czasu.
Skład wyjściowy GKS:
Chmielenko - Cieśla, Wodzyński, Dolata, Jeż - Dąbrowny, Grzesik, Łukomski, Lont, Uryszek - Strąk
Ale to nie czasu zabrakło w tym spotkaniu – zabrakło skuteczności, ogrania i odważniejszych decyzji na ławce. Można by wymieniać błędy w tym spotkaniu, ale nie w tym rzecz. Zespół jest bardzo młody, dopiero zgrywa się i potrzebuje więcej czasu. Z tego spotkania należy wyciągnąć wnioski – nie tylko z postawy na boisku – ale także poza nim. Może warto było zacząć od porażki – bo remis w tym meczu, to dla nas porażka – żebyśmy dostrzegli, jak wiele jest jeszcze do nadrobienia. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak skupić się na kolejnych meczach, licząc na potknięcia rywali i dalej walczyć o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Najgorsze w tym momencie byłoby, gdybyśmy teraz odpuścili, to co założyliśmy sobie przed startem rundy wiosennej.
Szkoda również ze względu na otoczkę tego spotkania. Wysiłkiem naszych prezesów, zespół dostał nowe stroje, a na meczu pojawili się redaktorzy lokalnej gazety – Ilustrowany Przegląd Powiatu.
Za wsparcie finansowe pragniemy ogromnie podziękować sponsorom:
Komentarze