Druga kolejka - kolejne 3 pkt
Podbudowani zwycięstwem w pierwszej kolejce, mierzyliśmy się u siebie z drużyną LKS Kiełczygłów.
Od początku jednak było wiadomo, że to nie będzie łatwy, dlatego podeszliśmy bardzo skoncentrowani, aby pokazać, że zwycięstwo w pierwszej kolejce nie było dziełem przypadku. Na odprawę meczową stawiło się 15 zawodników, więc trener miał w czym wybierać.
W mecz weszliśmy bardzo dobrze. Już w 1' spotkania świetną przekątną piłką popisał się nasz lewy obrońca -Mateusz Jeż, futbolówka ląduje pod nogami Kamila Grzesika, który próbując lobować bramkarza trafił w poprzeczkę, piłkę starał się dobijać Sebastian Łukomski jednak zrobił to niecelnie. Przez kolejne 15-20 minut, to my byliśmy górą i nacieraliśmy na drużynę gości, mieliśmy swoje sytuacje - m.in. strzał Jakuba Wodzyńskiego z 16 metra, czy strzał Dawida Łukomskiego z woleja, który przeleciał tuż nad poprzeczką. Po tym okresie czasu, gra się wyrównała, a goście w końcu zaczęli dochodzić do głosu - głównie długimi piłkami za plecy obrońców. Mieli oni swoją najlepszą okazję w 35', gdzie znakomitą prostopadłą piłkę dostał napastnik gości i wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem, jednak nasz bramkarz był górą. Po 45 minutach sędzia zakończył pierwszą połowę gry, która zakończyła się remisem.
Na drugą część meczu wyszliśmy pewni siebie, gdyż w ostatnich trzech meczach bramki strzelaliśmy w drugich połowach. Początkowe minuty to przewaga gości którzy około 55' mieli kolejną 100%-ową okazję - napastnik gości znów dostaje prostopadłą piłkę i wychodzi sam na sam, jednak i tym razem Bartłomiej Kolanek był górą, ratując zespół przed stratą bramki. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło ,,niewykorzystane sytuacje się mszczą" i... tak było i tym razem. W 60' Werner wybija piłkę pod końcową linię gości, ta nie opuszcza placu gry i wykorzystując nieporadność obrońcy gości, Kamil Grzesik w dziecinny sposób zabiera mu piłkę wycofując na 8 metr, a tam niezawodny "Seba" pewnym strzałem umieszcza ją w siatce bezradnego bramkarza gości. Po strzelonej bramce nasza drużyna raz za razem atakowała bramkę gości, którzy nie mieli koncepcji jak przejść przez coraz bardziej zgraną i pewną obronę GKS-u. Pod koniec meczu goście wrzucali piłkę w nasze pole karne na tak zwaną aferę, jednak na nic się to nie zdało gdyż została wybijana skutecznie przez naszych zawodników albo pewnie łapana przez naszego bramkarza. Do końca meczu wynik się nie zmienił i 3 punkty zostają w Siemkowicach.
GKS Siemkowice 1-0 LKS Kiełczygłów
Skład:
Kolanek - Werner, Dąbrowny Ł., Jeż, Grzesik D. - Hałaczkiewicz, Wodzyński (75' Tomasz Jura), Łukomski M., Łukomski D. - Łukomski S., Grzesik K. (60' Strąk)
bramka: Sebastian Łukomski
Komentarze